Zdrowe odżywianie od A-Z
Serwis znalezionych frazguitar-world portal
Witam akwamaniaków
Na forum poświęconym rybkom i innym wodnym podopiecznym ze wszelakich starań chcemy zapewnić m.i.n prawidłowe menu, ale niekiedy zapominamy o nas samych, dlatego zamieściłem bardzo wypaśną i wartą szczegółowej analizy stronkę o zdrowym odżywianiu (klik)
Ta stronka pozwoli szczegółowo zrozumieć zasady prawidłowego odżywiania i uboczne skutki nie przestrzegania codziennej diety oraz jak uniknąć powikłań związanych z niewłaściwym menu.
Każdy znajdzie coś dla Siebie
Miłej lektury
Przeczytałem to pobieżnie i stwierdzam, że kilka rzeczy jest totalną bzdurą, zwłaszcza z mlekiem krowim! Dziś już nie mam siły, ale jutro wieczorkiem skrobnę coś na ten temat.
Mleko to jeszcze nic jest tam tyle opisów, że włosy dęba stają
np.
Aspartam
Aspartam, główny składnik powszechnie stosowanych słodzików jest jednym z najniebezpieczniejszych związków chemicznych dodawanych do żywności. Aspartam odkryto przez przypadek w 1965 r. podczas poszukiwań leku na wrzody. Najpierw, od 1981 r. dodawano go do suchej żywności, bowiem słodził, ale był "dietetyczny", w przeciwieństwie do zwykłego cukru i był oczywiście tańszy, można go było wyprodukować w fabryce w dowolnych ilościach. Potem, od 1983 r. słodzono nim napoje gazowane - mimo, ze 5 grudnia 1974 r., po protestach naukowców i lekarzy, amerykański Urząd ds. Leków i Żywności uchylił zgodę (wydaną kilka miesięcy wcześniej) na stosowanie tej substancji. Potem znów dopuszczono go do użytku, gdy producenci przedstawili wyniki badań dowodzące, ze aspartam jest całkowicie bezpieczny.
W skład aspartamu wchodzą trzy związki: kwas asparaginowy, fenyloalanina i metanol. Najbardziej szkodliwy jest ten ostatni, gdyż rozkłada się w organizmie na kwas mrówkowy i formaldehyd - silnie toksyczną neurotoksynę. Często słyszymy, jak ludzie, którzy wypili alkohol metylowy, tracą wzrok, a nawet umierają. Maksymalna bezpieczna dla nas dawka to 7,8 mg/dzień, a litr słodzonego aspartamem napoju zawiera ok. 56 mg metanolu! Co więcej, organizm lepiej wchłania wolny metanol, a ten powstaje, gdy produkt spożywczy (np. galaretki słodzone aspartamem) podgrzewamy do temperatury wyższej niż 30 stopni Celsjusza. Nadmiar kwasu asparaginowego prowadzi do śmierci pewnych neuronów w mózgu, gdyż powoduje napływ wapnia do komórek. Dzięki temu powstaje mnóstwo wolnych rodników zabijających te komórki. Substancji tej nie wolno zażywać kobietom w ciąży, ludziom starszym i dzieciom oraz przewlekle chorym - na cokolwiek, a zwłaszcza na cukrzycę, gdyż przyspiesza rozwój chorób związanych z cukrzycą, np. zaćmy. Podobne trujące właściwości ma glutaminian sodu (jest niemal we wszystkich przyprawach, czy zupkach w torebkach). Kolejny składnik aspartamu - fenyloalanina jest aminokwasem, który także występuje w naszym mózgu. W większych ilościach jest ona jednak wyjątkowo szkodliwa - a nawet zabójcza - dla cierpiących na fenyloketonurię. U pozostałych osób (zwłaszcza, gdy zjadają dużo słodzików), powoduje zmniejszenie ilości serotoniny w mózgu, co prowadzi np. do depresji.
Źródła aspartamu w żywności to: multiwitaminy, guma do żucia bez cukru, rozpuszczalne kakao, leki, drinki, słodziki, napoje z herbatą, polewy, jogurt, galaretki, napoje owocowe i mleczne, napoje dietetyczne, rozpuszczalna kawa i herbata, środki przeczyszczające, mrożone desery, napoje kawowe, miętowe, odświeżacze oddechu.
Orginał z http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostki.htm
Nie czytałem nic ale
Włos się na głowie jeży jak się to czyta,ja jestem cukrzykiem i przez kilka miesięcy używałem słodzików a potem dałem sobie z tym spokój.To co się z człowiekiem dzieje nawet po niewielkich ilościach tego świństwa to......Teraz nie słodzę nic i mało solę(nadciśnienie) i powiem,że jedzenie i picie ma dla mnie nowy lepszy smak.Używanie cukru i soli jest to nawyk wyuczony od noworodka a wcale nam nie jest to konieczne.
[ Dodano: Sro Cze 24, 2009 11:15 am ]
gdyby nie mleko to bym miał dziś 1,30 m
A takie prosto od krowy, schłodzone, pychota
Ty to jak byłeś mały, to wpadłeś do takiego kociołka z magicznym napojem
Mgacek, miałeś nikomu nie mówić
No, ale co tam, wydało się
Znalazłem trochę czasu i od razu przejdę do tego mleka krowiego... Żyjemy w XXI wieku, a boję się pomyśleć co będzie za 70-80 lat ? Ktoś będzie wtedy w ogóle wiedział co to jest mleko? Hym... nie raz jak stoje w kolecje w sklepie i ktoś przede mną kupuje "mleko" mówiąc: "...poproszę to 0,5% tłuszczu bo na diecie jestem", to poprostu mam ochotę ryknąć śmiechem. Po pierwsze to wszystkie mleka 0,5%, 1%,1,5% itd. są to produkty mlekopodobne, nie wiem czy ktoś z was pijąc "mleko" 0,5% tłuszczu zdawał sobie sprawę że pije 70% wody lub innego świnstwa i 30% mleka? Gdzie jest ten wapń, który ma być podstawowym budulcem naszych kości, w jakiej ilości ona tam jest ? Jakim cudem mamy dostarczyć odpowiednią ilośc białka, wapnia, kazeiny? Pijąc "mleko" sklepowe musielibyśmy wypić (dorosły człowiek), około 4 kartonów mleka aby dorównac 1 L mleka krowiego, a i tak w pełni byśmy temu nie sprostali! Odnośnie kazeiny, jest to najważniejsze białko w prawdziwym mleku krowim(w kupnych uraczymy tego śladowe ilości-proces "odtłuszczania" mleka) kazeina w mleku krowim wynosi normalnie około (nie jestem pewny) 2,5%. Zawiera w sobie takie substancje jak: wodór, azot , siarke, fosfor i jeszcze kilka mniej ważnych Czyli główne pierwistki, które są odpowiedzialne za prawidłowy transport pierwistków do naszego organizmu oraz do włukien mięśniowych. Zaznaczam, że są one w mleku krowim, w takich ilościach aby były w stanie wchłonąc się do organizmu, natomiast w kupionym dietetycznym cudownym "mleku" 0,5% ile uraczymy pierwistków? Zapewne to minimum, które w procesie trawienia nie zdąży się wchłonąć do komórek. Czyli pijąc zwyczajne mleczko ze sklepu,nasz organizm jest w stanie wykorzystać bardzo małe ilości, które na pewno nie zaspokoją dziennej dawki człowieka na wpań, fosfor, potas ...również cynk odgrywa tu kluczową role. Mleka ze sklepu są na tyle zmodyfikowane, że nasz organizm nie jest w stanie ich wykorzystać.Nie znajdziemy tam takich witamin jak witamina : A,D,E czy witaminy z grupy B, które wytwarzają mikroflorę i wspomagają prace jelit. Natomiast o substancjach mineralnych możemy zapomieć... wiem wiem zapewne w Danonkach, których jest aż 50ml w kubeczku plastikowym pokryją nasze dzienne GDA i jesteśmy tego pewni, ponieważ Pani w telewizji pięknie szczerzyła do nas ząbki Krótko mówiąc wszystkie produkty mleczne są do tego stopnia zmodyfikowane, że nasze "mleko" czy jogurt potrafi wytrzymać 7-8 dni po otwarciu Cudo normalnie! Szkoda, że tylko to prawdziwe mleko po wstawieniu do lodówki po 3 dniach nie nadaje się do spożycia (chyba, że je przegotujemy przed wstawieniem).
Tak poza konkursem dla ludzi myślących, że tyje się od tłuszcz, nic bardziej mylnego! Również ale nie w takim stopniu, głównie za tą sprawą stoją tak zawne puste węglowodany, tłuszcze są tylko "transporterem" wszelkich substancji odżywczych. Oczywiście nie ma też co przesadzać, bo większej ilości również zaszkodzą
Pamiętam jeszcze jak bardziej interesowałem się dietami i "dobrze siedziałem w tym temacie" jaki był krzyk, że w mleku jest za dużo laktozy, która ma negatywny wpływ na nasz organizm. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale laktoza jest jednym z najważniejszym węglowodanów prawdziwego mleka. Wiadomo laktoza to cukier, a dokładnie jest dwucukrem zbudowanym z glukozy i galaktozy. Glukoza jest to cukier prosty, czyli energia (jeśli jej nie wykorzystamy pójdzie nam w boczki ). Natomiast galaktoza jest również cukrem prostym z tym, że jest monosaharydem i jest ściśle powiązana z białkiem i tłuszczami, a dokałdniej mówiąc jest łacznikiem między transporotwanym białkiem przez tłuszcz i jest odpowiedzialna za prawidłowe wchłanianie białka oraz tłuszczy. Czyli reasumując wszystko... prawdziwe mleko krowie jest "dostarczycielem" energii (w postaci laktozy) oraz wielu cennych pierwiastków, które sa budulcem naszych kości czy też włókien mięśniowych.
mr_garden - zgadzam się z Tobą w 100%(ja pamiętam smak mleka prosto od krowy jeszcze ciepłego i nie mogę przełamać się do tego ze sklepu)