razbora espei
Serwis znalezionych frazPokrewne
- guitar-world portal
- Białe początki płetw u razbor i zaczerwienione skrzela.
- Obumieranie i zwijanie sie pletw u razbor.
- Neon Innesa-Czerwony, Razbory.
- RAZBORY PROSZE O POMOC
- Razbora klinowa
- Szafka DIY
- jak wystartowac
- Skarga na gracza "(1)K.Grave"
- Nominowane mapy
- Itz Quad Short Call of Duty Modern Warfare 2 By K4R01
guitar-world portal
Jedna z moich 3 razbor dostala narośl, pod światło wygląda to na białe włoski. Co to może dokładnie być. Pomóżcie
jeżeli ma włoski to na pewno infekcja grzybicza! objawem jest najczęściej pokrycie uszkodzonej tkanki białym lub kremowym strzępkami podobnymi do waty. do zoologicznego po preparat na pleśniawkę!
a od czego ta pleśniawka
do zoologicznego po preparat na pleśniawkę!
Ta choroba jest praktycznie nie uleczalna, jednak odnotowano przypadki uratowania ryb, jak najszybciej odizoluj rybę, a do akwarium ogólnego wlej akryflawinę lub MFC.
ryba musiał być ranna a na jej ranie powstała tzw pleśniawka.
u mojego jednego maigano tez takie cos było to dałem z sery costapur i pomogło w ciągu 3 dni zaczęło zanikać a po tygodniu nawet prawie śladu niema i ogółem to mi rybki padały bez znacznych objaw a teraz juz mija 2 tydzień i spokój ani jednego zgonu
Posłuchałam niektórych z was ale niestety rybka zdechła.
Posłuchałam niektórych z was ale niestety rybka zdechła.
a dokładnie kogo??
Ciebie a teraz mam ten sam problem z bojownikem. został przez jakąś rybe pogryziony i go też złapało
Musze jakos go ratoweć. Kurde ludziska pomóżcie mi!!
ja Ci powiedziałem tylko jaka to jest choroba, bo mam w domu książkę z chorobami ryb a o leczeniu tu nie piszą, bo jak wcześniej powiedział mr_garden ta choroba jest praktycznie nie uleczalna. a byłaś w zoologicznym po jakiś preparat, dałaś ja do osobnego akwarium? użyłaś akryflawiny?
Byłam w zoologicznym kupiłam MFC tropical, kupiłam nadmanganian potasu, włożyłam do osobnego akwarium. Co dalej mam lecieć po tą akryflawinę??
ja bym wlał do akwarium ogólnego. ale poczekaj niech się jeszcze inni wypowiedzą.
Ok zaopatrzyłam sie w akryflawine. Wykonałam też pędzelkowanie. Bojownik mocną pleśniawke ma na ogonie, stamtąd pleśniawka nie schodzi. Bojownik nie ma apetytu, nawet na swoje ulubione danie.
(Prosze moderatora o łaskawość i wskazówki)
Może nie jestem moderatorem ale akryflawina na nie wiele się tutaj zda
Pleśniawkę można leczyć na 2 sposoby:
1. Błękit Metylenowy
Musisz przygotować oddzielny zbiornik .Musisz bardzo dobrze napowietrzać wodę . Szpitalik należy wypełnić woda z akwarium. Następnie dodajesz błękitem metylenowy (lek). Jego stężenie powinno wynosić 1 gram na 1000 litrów wody. Najlepiej stosować się do instrukcji zawartej na opakowaniu leku, wszystko jest tam dobrze opisane. Bojownika przerzucasz na co najmniej 6 dni. Musisz mu codziennie podmieniać 10 % wody, pamiętając jednocześnie o dodaniu leku wraz ze świeżą wodą.
2. Metoda leku Gencjana (ponoć najskuteczniejsza, lecz jej jeszcze nie próbowałem)
Z tego co wiem jest ona polecana dla większych ryb i uważana za bardzo skuteczną! Myślę, że dla tego bojownika będzie ok. Musisz go wyłowić i położyć na wilgotnym ręczniku. Za pomocą patyczka kosmetycznego nakładasz gencjane( tutaj masz link ) :
http://www.domzdrowia.pl/...dny-2-20-g.html
w miejsce zakażone pleśniawką. Metodę tę należy powtarzać dwa razy dziennie do ustąpienia choroby.
Tylko uwaga z tego co czytałem nie może to trwać dłużej niż minutę!!!
Przy zaawansowenej pleśniawce polecam nadmanganian potasu, lecz ta kuracja jest już uważana za bardziej drastyczną.
mr_garden nie uważasz że trochę za późno mu to powiedziałeś ? gość już zainwestował w leki a teraz piszesz mu dwa sposoby na wyleczenie ? a wcześniej pisałeś że jest to bardzo trudne. bez obrazy mr_garden lubię Ci ale trochę za późno mu to powiedziałeś. żeby nie było że kogoś obrażam
mr_garden nie uważasz że trochę za późno mu to powiedziałeś ? gość już zainwestował w leki a teraz piszesz mu dwa sposoby na wyleczenie ? a wcześniej pisałeś że jest to bardzo trudne. bez obrazy mr_garden lubię Ci ale trochę za późno mu to powiedziałeś. żeby nie było że kogoś obrażam
Wczesniej niestety nie śledziłem tematu, z braku czasu. Wypowiedziałem się, że jest to praktycznie nieuleczalna choroba. Dziś udało mi się usiąść na dłużej do komputera i napisałem tego posta. Chyba lepiej później niż wcale? Wybacz ale ja nie dysponuje aż taką mnogością czasu jak ty aby przesiadywać cały czas na forum (choć staram się) i bez obrazy
P.S.
Wcale nie piszę, że tymi sposobami uda się jej wyleczyć bojownika (bo to wstrętna i trudna choroba do wyleczenia). Jednak trzeba próbować, były przypadki odnotowane pozytywnym wynikiem.Zależy też od stadium choroby.
Jestem dziewczyna!! nie "mu" ale "jej"
Ale to nie jest najważniejsze
Ogrzałam mu wode, ale odpadł mu chory ogon. Ciężko oddycha, lecz powróciły mu kolory
Jestem dziewczyna!! nie "mu" ale "jej"
no sorki, pomyłka ok rozumie mr_garden, musi zapanować znowu zgoda nie wiem jak ty, ale jak już jest z nim tak źle, przynajmniej zapewniłbym mu humanitarną śmierć, bo tak gość się męczy a nie zdrowieje.
To źle że odpadł mu ogon? Z tego co czytalam to wielu rybkom odpadają ogonki gdy są chore a później odrastają.
Jak narazie kwarantanna i obserwacje.
no zobaczymy czy odrośnie, niech na razie przeżyje tą noc to będzie super
Niestety, bojownik zdechł w nocy.