nieprawidłowy pomiar NO3 - co robię źle?

Pokrewne

guitar-world portal

Mam test Zooleka.
Zawsze robilam test zgodnie z ulotka i wychodzilo mi 20 mg/l
Dzis zrobilam test wody wodociagowej - pokazala tyle samo, mimo, ze teoretycznie powinna pokazac 0 lub max 5.
Wykonuje wszystko z ulotka i z zegarkiem w reku, ale to przeciez niemozliwe, by poziom azotanow byl taki sam w godzine po podmienieniu 20% wody, jak i po tygodniu, przed podmiana.
Pobawilam sie chwile w mlodego chemika i po zamieniu kolejnosci dodawania odczynnikow stwierdzilam roznice.
Mianowicie ostatni dodalam proszek. I przy wodzie wodociagowej stan sie nie zmienil, pozostalo 0, po dodaniu do wody z akwa wzroslo na 5.
Czy cos robie zle, czy te testy sa do d*py?

Jaki masz kolor tego proszku?

Jeżeli jest to kolor biały to test nadaje się na śmietnik, jeżeli jest grafitowy to powinie być dobry.

Proszek psuje się z powodu zawilgocenia. taki sam przypadek ze swoim testem miał Paweł88, kupił nowy test i już był zawilgocony.
szary proszek.
Testy trzymam w zaciemnionym, chłodnym miejscu, wiec nic nie powinno im byc.
Nie wiem. moze jakos za duzo go wsypuje?
Witam

Przerobiłem kilka testów różnych firm i moim zdaniem JBL jest najlepszy. Wiem, do tanich nie należy ale warto mieć pewnośc wyników.
Powodzenia

Po raz kolejny i uparcie będę powtarzał nie kupujcie tanich testów np zooleka bo są do bani, wydajecie mniej ale właściwie wyrzucacie kasę w błoto, wiem jak to jest bo sam przechodziłem tą drogę, presja ceny jest wielka ale lepiej odczekać miesiąc dłużej i kupić jbl tym bardziej że potem kupujecie uzupełniacze które są dużo tańsze.
Labeo ma rację
Lepiej wydać 40 PLN niż wyrzucić 20 PLN
Teraz juz bede wiedziala
I na pewno bede po kolei kupowac drozsze tesety. ale przeciez nawet tanszy nie moze byc zupelnie do niczego...
chyba
czy się łudzę?;)
te tanie i drogie testy mają wogóle jakiś atest ?
Ciekawostka.
Rodzice przywiezli mi 2L wody z dzialki do badan.
NO3 na tym samym poziomie.
za to ph tylko 7.2
ku mojej uciesze, bo w kranie bylo 7.5, a teraz mam ponad 8
coz, zostaje wozenie wody z dzialki i chyba zaczne sie zaopatrywac w szyszki olchy i liscie dębu