Eutanazja - smutna konieczność.
Serwis znalezionych frazguitar-world portal
Ciekawy jestem jak to robicie, bo na pewno każdego to spotkało. Wiem, że niektórzy "akwaryści" puszczają taką rybę żywcem w kanał. Może gdy przedstawimy tutaj jakieś humanitarne sposoby uśmiercenia nieuleczalnie chorej lub zdeformowanej ryby, to chociaż kilka ryb nie będzie musiało się dusić w ściekach.
Wiem, że niektórzy też używają gorącej wody, że niby szybko...Dziękuję za takie szybko!
Jeszcze kilka innych ciekawych "patentów" słyszałem...
Zapraszam do dyskusji.
zaraz pewnie nas zlinczują za "znęcanie się nad zwierzętami" nie mniej jednak czasem trzeba "coś" zrobić.
zdarzyło mi się 2-3 razy uśmiercić rybkę i po złapaniu w siatkę, starałem się chwycić jakby za ogon (przez siatkę) i 2-3 razy silnie uderzyć o kant czegoś.
smutne to niestety.
nie chcę się rozwodzić nad zasadnością takiego postępowania, każdy ma swoje sumienie i postępuje jak mu ono mówi, moje mówi że wiedząc że nie można pomóc chorej rybie, należy ukrócić jej cierpienia.
Ja wsadzam rybę do worka z woda (taki jak ze sklepu) i do zamrażarki. Temperatura wody zaczyna spadać ryba przechodzi w stan hibernacji jako że to jest organizm o zmiennej temperaturze i następnie umiera. jest to śmierć zupełnie bezbolesna ponieważ ryba jest w stanie hibernacji i umiera zanim woda zacznie jeszcze zamarzać.
Sposób kiedyś wyczytałem w jakiejś książce, ponoć sprawdzony naukowo, od tamtej pory go stosuję, całe szczęście rzadko.
A ja właśnie gdzieś czytałem, że prowadzono pomiary chormonu stresu u ryb podczas obniżania temperatury, i wykazało to, że stres jest silny i długotrwały. A niska temperatura przedłuża czas przytomności, i wcale nie zmniejsza odczuwania bólu.
No i ciekawe teraz jak jest naprawdę...
Jak muszę ubić to w łeb i po sprawie.
Tak jak napisa Gaber-najlepiej i najszybciej to w łeb i po sprawie, teraz mnie chyba zabijecie ale często wędkuje, takze ta metoda zabijania rybek najbardziej sprawdzona według mnie oczywiscie.....
Ja także jak czas pozwala to z Ojcem wędkuje głównie Poraj/Masłońskie Natalin,ale oprawianie ryb w tym także na Wigilię to mnie przypada,więc jestem zahartowany również odnośnie akwarystycznej eutanazji.
Raz porządne wycelowanie w łeb to najlepsze rozwiązanie-wydaję mi się
dokładnie tak , w koncu jestesmy facetami ,takie rzeczy mamy "we krwi" hehe;]
.................
ja rozumiem, ze dla niektorych to jest zabawne...ale gdy to czytalam to nawet nie wiem o co chodzilo...sama nie pisze polskich liter z lenistwa...ale cos takiego...nie no prosze, odrobina szacunku dla czytajacych, nic wiecej!!
Wydaje mi się, że nie ma czego komentować.
Włącz wtyczkę do prądu a drugi koniec przyłóż sobie do ŁBA a Twojemu mężczyźnie przedewszystkim.
z początku myślałem, że to pewego rodzaju slang osiedlowy, ale to co można tu przeczytać "przechodzi ludzkie pojęcie".
Przestań się kompromitować tego typu wypowiedziami
Z całym szacunkiem
Byłem zmuszony do wyraźnego ocenzurowania powyższej wypowiedzi.
Chyba teraz ten tekst przestał razić.
Nie będe się wylewnie roztkliwiał nad treścią i formą tekstu aby nie obrazić autorki.
Usilnie proszę o przestudiowanie regulaminu i jego respektowanie.
Chyba Krzychl wybrałeś najlepsze rozwiązanie
Wracając do teamtu..... Po czym to rozpoznajecie że rybce już nic nie pomoże??? bo moja ma chyba zdeformowany kark i płya cały czas do góry... ( kiedys wyskoczyła z miski przy czyszczeniu akwa) i w sklepie mi powidzieli żeby jej skrócic męczarnie a ja nie miałem serca... i juz 3 miechy tak pływa ale pokarm orzyjmuje normalnie tyle że pozycji nie trzyma...
Hmm, rybki chbyba nie posiadają karku ja mam gupiczkę z krzywym kręgosłupem(chów wsobny) i jakoś sobie radzi.
Tak jak i u ludzi to i wśród rybek trafiają się okazy wymagające rechabilitacji, nie wiem czy śmierć jest dobrym rozwiązaniem, w przypadku gdy nie mamy w planach rozmnażać danej rybki i przekazywac jej materiału genetycznego.