Sprawozdanie ProPheta
Serwis znalezionych frazguitar-world portal
1 Maja- 8.25 wsiadłem do pociągu w kierunku Bielska Białej, po 2.30 byłem na miejscu. Dalej w kierunku Szczyrku, 90% trasy pod górkę. W Sczyrku kolejką na Skrzyczne, oczywiście z rowerem na szczyt nie dotarłem bo były tam jedynie 2 stopnie Celcjusza, ostatecznie wjechałem na Jaworzynę(950m npm) następnie czekał mnie 5 km zjazd, różnica wysokości około 400metrów, po drodze deszcz, grad i niesamowite błoto, ale udało sie. Po tym zjeździe nogi trzęsły mi się jeszcze przez 10 minut, ale warto było, dodam, że jechałem na zwykłym MTB AUTHOR BASIC, kask na głowie.
Następnie wyruszyłem w kierunku Wisły, po jakichś 2 kilometrach zaczął się podjazd pod Salmopol (941m npm), typowe serpentyny - 7km. Dałem radę. 350 metrów różnicy wysokości. Na Białym Krzyżu odpoczynek i piwko. Zjazd w kierunku Wisły był niesamowity, serpentyny na odcinku 8 km, maksymalna prędkość 68.7, przy lekkim deszczu. Do samego centrum Wisły około 22 km było z górki, na miejscu byłem około 14, szybkie mycie w Wisełce, posiłek i poszukiwanie noclegu. Gdy przyjechałem do Wisły na liczniku miałem coś koło 50km, gdy znalazłem nocleg kilometrów było 87, łatwo policzyć, przejechałem 37 km w poszukiwaniu wyrka . Na 9 tysięcy miejsc noclegowych w bazie informatycznej, nie było ani jednego wolnego miejsca. Ostatni pociąg odjechał o 19-tej, zaczęło się ściemniać, a ja w dalszym ciągu nie miałem pomysłu na nocleg, wymagań nie mam zbyt wygórowanych - mógłbym spać na sianie w stodole . Okazało się ze osób w mojej sytuacji było więcej, przyłączyłem się do grupki rowerzystów i wspólnie zaczęliśmy objeżdżać kurort w poszukiwaniu miejsca do spania. Około 21.20 trafiliśmy do DW RELAX, 10 minut przed nami jakaś parka opuściła pokój udało się i tak w 2 osobowym pokoiku spało 6 osób, cena 40zł/os a i tak opuścili 10zł.
Rowerzyści do których się dołączyłem okazali się bardzo rozrywkowi i tak po szybkim prysznicu wyskoczyliśmy na miasto. Zabawa trwała do 4 nad ranem w Klubie AMBASADA, dodam że DJ`em był sam ROBERT LESZCZYŃSKI więc zabawa była przednia.
Następnego dnia pobudka skoro świt o 10.30 z ogromnym kacem i w drogę.
Powrót tą samą trasą, czyli znowu podjazd na Biały Krzyż i w dół do samego Bielska, było cały czas z górki, średnia prędkość ze szczytu do Bielska niecałe 40km/h xD
Pociąg do Częstochowy miałem o 17.13 na miejscu byłem o 19.40
Pozostało mi jedynie dojechać do Olsztyna, bo tam mieszkam, Wycieczkę zakończyłem o 20.30 z 171km na liczniku, średnia prędkość 19.4km/h
pozdro dla chłopaków z pociągu, przypilnowali mi rower w ostatnim wagonie
Poniżej widok z przełęczy Salmopolskiej (Biały Krzyż) , "Leszczyna" przy pracy, Fotka stojaka rowerowego w Bieslku (czemu u nas takich nie ma ??), na ostatnim łapa Pudziana, koleś jedną reką może trzymać na raz dwie piłki do kosza
Następna taka okazja w Boże Ciało, na 100% gdzieś pojadę, jęśli są chętni to zapraszam.
trasa całkiem przyjemna tylko pogratulowac:D
Jaki wyniósł całkowity koszt tejże rozywki (do ProPhet'a)
No to niezła wyprawa tylko pogratulować tylko te górki trochę przerażające.
Jaki wyniósł całkowity koszt tejże rozywki (do ProPhet'a)
Bilety na pociąg 18 zł w jedną stronę(ulga studencka) w tym 4.5zł za przewóz roweru.
Wjazd kolejką na Skrzyczne 4.5zł
Gdyby nie to że pół Polski przyjechało do Wisły razem ze mną to za nocleg zapłaciłbym max 20zł, ale trzeba było wybulić 40zł do tego jakieś żarcie - co kto woli, oszczędnie 20 zł na jakąs wodę, batoniki, bułki, kiełbasę, itp
To był wariant który zakładłem, miałem zamiar stracić maksymalnie 100zł, hmm... nie udało się, wieczorkiem na pizze, piwko, wstęp do klubu, piwko,piwko,setka, piwko,piwko i kolejnej "stówy" nie ma zostało mi 7 groszy z 200zł norma przekroczona o 100% a jaki zadowolony
Bilety na pociąg 18 zł w jedną stronę(ulga studencka) w tym 4.5zł za przewóz roweru.
Wjazd kolejką na Skrzyczne 4.5zł
Gdyby nie to że pół Polski przyjechało do Wisły razem ze mną to za nocleg zapłaciłbym max 20zł, ale trzeba było wybulić 40zł do tego jakieś żarcie - co kto woli, oszczędnie 20 zł na jakąs wodę, batoniki, bułki, kiełbasę, itp
To był wariant który zakładłem, miałem zamiar stracić maksymalnie 100zł, hmm... nie udało się, wieczorkiem na pizze, piwko, wstęp do klubu, piwko,piwko,setka, piwko,piwko i kolejnej "stówy" nie ma zostało mi 7 groszy z 200zł norma przekroczona o 100% a jaki zadowolony
Za wszystko zapłacisz kartą "X" - wrażenia bezcenne
Czyli, jak Cie widziałem w III-ciej Alei w długi weekend, to już byłeś po tej eskapadzie
No, no pozazdrościć pomysłowości .... i kondycji (wieczór w knajpie mam na myśli oczywiście )
Szacunek
Cieszę się że łapiesz bakcyla rowerowego Generalnie żeby było łatwiej na Skrzyczne wjeżdżamy na rowerach (a nie kolejką jak downhillowcy) czerwonym szlakiem narciarskim, jest to nasz standardowy wyjazd jesienny więc jak będziesz chciał się z nami wybrać to pewnie będzie okazja. Gratuluję wyjazdu i wiem że będzie tego więcej
Czyli, jak Cie widziałem w III-ciej Alei w długi weekend, to już byłeś po tej eskapadzie
Zgadza się, musiałem rozprostować kości po podróży pociągiem i skoczyłem na aleje, później do Olsztyna .
ładnie ładnie i nic tylko pozazdrościć Łukaszowi
ja na razie tylko biegam a mój rowerek jest wa takim stanie (fotka na szybko kamerą internetową):
co do drugiego rajdu CZFA to trzeba rzucić jakąś konkretna datę i jak się tylko zgłosi parę osób to jechać i nawet się nie zastanawiać
tylko proszę jeszcze pamiętać i brać pod uwagę to, że w najbliższym czasie są juwenalia ...
Ja początkowo jeździłem wyczynowo rowerkiem głównie DH teraz sie przerzuciłem na szosę i góry, ehhe śmigam Kellysem, jak jakiś rajdzik to jestem chętny
Zanim usuną: mr_garden zapraszam na forum rowerowe można umawiać się na wypady do woli linka nie podam bo tutaj zbrodnia.
Prophet - można jeździć nawet jak się nie jest singlem ja w tym roku walę do Rumuni.
Żeby nie było całkiem off topic mogę zaproponować piękną wycieczkę do Pawełek (jako II rajd) - ogród rododendronów, jest ciepło więc na dniach będą kwitły. Trasa łatwa, przyjemna, bez górek, pośród lasów.
Ja się pisze na praktycznie każdy rajd byleby był w sobotę i nie w czasie sesji
Żeby nie było całkiem off topic mogę zaproponować piękną wycieczkę do Pawełek (jako II rajd) - ogród rododendronów, jest ciepło więc na dniach będą kwitły. Trasa łatwa, przyjemna, bez górek, pośród lasów.
też bym się tam wybrał, ale boję się, że dystans zniechęci wiele osób
a możecie mi powiedzieć jaki to jest dystans?? bo chetnie sie bym gdzieś przejechał ale proszę jakieś w miarę rozsądne dystanse
Tutaj jest opis http://www.bikeportal.pl/...p?article_id=33
Dystansu nie ma się co bać bo to nie jest teren trudny, same szutry, leśne dukty i asfalt, praktycznie płasko, typowa rekreacja dla tych co się zmęczą w jedną stronę zawsze można podjechać i wsiąść w pociąg żeby wrócić. W przyszłym tygodniu jadę pokazać tą trasę kumplowi (niestety po pracy więc powrót poźno) ale jak ktoś chce może jechać ze mną (szczeg na priv).