Kulorzęsek /Ospa rybia/ - czyli "Z pytaniami wal do mni
Serwis znalezionych frazPokrewne
- guitar-world portal
- Pytanie na temat JBL CO2/PH control 12v
- Żywotność świetlówek.Jeszcz nikt takiego pytania nie zadał.
- PYTANIE ODNOŚNIE RYBEK - CZEKAM NA WASZE OPINIE
- Moje plany :) i pytania dotyczące akwa
- Pytanie o wkład do Turbo Filter
- Pytanie na temat barwy świetłówek
- Pytanie odnośnie samic bojownika
- Przerobienie pokrywy - pytania
- Pytanie o większe światło
- Węgiel atywny-pytanie ??
guitar-world portal
Odpowiem ci na każde pytania i doradze. Troszke się na tym znam. (mówiąc skromnie) Więc z pytaniami wal do mnie!!
O, witamy nową forumowiczkę.
Witam.
No to walę z pytaniem:
"Kulorzęsek" - małe białe punkciki na ciele ryby.
Czekam z niecierpliwością na rady jak się tego pozbyć z najmniejszym uszczerbkiem dla
całego akwarium.
Polecam Sera Mycopur - kuracja wodna dla ryb przeciwko grzybom, pasożytom skórnym i skrzelowym w akwarium słodkowodnym.
Bardzo szybko działa już po godzinie może dwóch ryby zaczynają przyjmować pokarm mimo iż wcześniej tego nie chciały robić, dodatkowo trzeba się zaopatrzyć w starter biologiczny (np. nitravec), węgiel aktywny.
Koszt około 15zł.
Godnym polecenia na to schorzenie jest także lek Sera Tramazol, bardzo skuteczny, nowość, właściwie jest to spadkobierca Meneolu. Koszt 45zł.
Oj barrel ! Pytanie było do emi a ty się wyrywasz z odpowiedzią. Może Markos chciał przetestować wszystkowiedzącego nowego/nową.
Witam!
Normalnie koniec świata z tym wątkiem.
Najpierw był w dziale Ogólnym bo tak go umieściła Emi, a później jak Markos postawił konkretne pytanie odnośnie Kulorzęska, barrel odpowiedział - więc coś z tym fantem trzeba było zrobić.
Chylę czoła przed autorką wątku czyli Emi - wybacz ale nie dosyć że przeniosłem ten wątek z działu Ogólnego i umeściłem w chorobach to jeszcze nieco zmodyfikowałem tytuł.
Kierowało mną przesłanie aby w późniejszym okresie wątek ten posłużył innym.
Myslę, że takich praktyk nie bedę musiał zbyt często stosować, a zwłaszcza wobec Twojej osoby.
Labeo napisał że nie daliśmy się Emi wykazać - faktycznie, ale z drugiej strony choroba nie czeka a czas ucieka. Markos ciągle czeka na recepty.
Kulorzęsek czyli ospa rybia jest najczęstszą przypadłością naszych ogoniastych i lubi do nas wracać.
Są różne metody walki z nią.
Ja i Lukiblack od sromotnej pierwszej porażki z nią, wychodzimy teraz każdorazowo zwycięsko nie ponosząc praktycznie żadnych strat.
Nie chcę się tutaj rozwodzić nad przyczynami choroby, spróbuję tylko w paru zdaniach podzielić się swoim tokiem postępowania.
Otóż:
- jeżeli zauważę objawy wyraźnego ocierania się ryb o kamienie, rośliny, podłoże lub na ich ciele i płetwach dostrzeżemy wyraźne białe plamki wielkości 1-2 mmm – z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić iż Ospa rybia jest w naszym zbiorniku na gościnnych występach.
U mnie takim papierkiem lakmusowym tej choroby są bocje wspaniałe /pewnie ze względu na delikatny naskórek/ i neony, bowiem one najczęściej są atakowane jako pierwsze.
Nie wspominam tutaj też stadium końcowego gdy ospa rybia zaczyna zbierać naprawdę spore żniwo, a ryby są wyraźnie nerwowe, tracą dużo siły na ulżenie sobie poprzez coraz częstsze ocieranie, w konsekwencji kończy się to ich śmiercią. Dlatego aby odnieść sukces walki z tą chorobą – bardzo ważna jest diagnostyka i szybkie jej rozpoznanie.
Być może dostała się do naszego zbiornika wraz z nowymi nabytkami ryb lub roślin, a może przetransportowaliśmy ją wraz z żywym pokarmem; nie można również od razu wykluczyć przyczyn wewnętrznych tkwiących w naszym akwarium;
Tok postępowania:
- badamy podstawowe parametry związane z wodą,
- sprawdzam prawidłowe działanie urządzeń filtrujących,
- delikatnie przeprowadzamy szybkie odmulanie zbiornika
- dokonujemy podmiany około 20 % wody /nie zagłębiam się już w sposób jej przygotowania, wspomnę tylko iż nie może być to bezpośrednio czysta kranów, a temperatura i pH winny być zbliżone do wartości ze zbiornika macierzystego/.
- włączamy intensywne napowietrzanie, które ma być czynne przez cały czas kuracji,
- podnosimy temperaturę wody max o 4 C /u mnie normalna temperatura nastawiona jest na 25 C/. Tak więc nie stosuję tutaj metody szoku termicznego. Kieruję się faktem iż w miarę podwyższania temperatury cykl rozwoju kulorzęska gwałtownie nabiera tempa i zmusza szybciej cysty do opuszczenia organizmu nosiciela. A wówczas jest narażony na wyginięcie w niesprzyjających warunkach zewnętrznych – myślę tutaj o zadatkowanym środku leczniczym.
Dla informacji tylko podam, iż w temperaturze 27 C cykl rozwoju kulorzęska trwa mniej niż dobę, w 28 C cykl rozwoju zamiera /okres przeczekania/, a przy 32 C większość szczepów kulorzęska ginie.
Według mnie i przy moich parametrach temperaturowych i obsady zbiornika zaproponowana przez mnie temperatura mniej szokująco odbije się na kondycji ryb i roślin.
- co do dawkowania środka leczniczego to od kilku lat używamy nieprzerwanie Costapur Serry jako środek nieszkodliwy dla ryb i roślin. Nadmienię tutaj iż leczenie ze względu na obsadę wykonuje w macierzystym zbiorniku.
- kuracja trwa u mnie około 4 dni
- po czym przeprowadzam odmulanie zbiornika, ponowną podmianę 20 % wody oraz stopniowe obniżanie temperatury wody do wartości bazowej
Lekkie podwyższenie temperatury i silne napowietrzenie działa wspomagająco w procesie leczenia ryb. Podczas kuracji w filtrze nie używamy wkładu węgla aktywnego oraz wyłączamy oświetlenie UV.
Po przeprowadzonej kuracji należy przeprowadzić częściową wymianę wody oraz oczyszczenie filtra. Musimy sobie zdawać sprawę, że Costapur i zawarty w nim szczawian zieleni malachitowej zabija złoże bakteryjne w filtrze.
Dlatego też zaraz po oczyszczeniu filtra podajemy środek potrzebny do rozruchu filtracji bakteryjnej /bakterii nityfikacyjnych/ np. tzw. biostarter Nitrovec - Sery.
Należy dodać również iż wszystkie bezkręgowce na czas kuracji muszą zostać usunięte, bowiem nie znoszą styczności z preparatami zawierającymi w swym składzie zieleń malachitową.
Osobiście już kilka krotnie skorzystałem z pomocy tego środka i zawsze wychodziłem wraz z moimi rybami obronną ręką. Dodam tylko, iż oprócz krewetek z mojego zbiornika profilaktycznie usuwam również sumika szklistego.
Dla wyjaśnienia powyższy tekst jest moim autorskim, opracowanym na bazie własnych doświadczeń z tą chorobą oraz nie da się ukryć dostępnej literaturze oraz internetowi, zwłaszcza forum akwarystycznych. W znacznej części publikowałem go już na innym forum ale ponieważ jest to mója wypowiedź więc zamieszczam ją tutaj.
Tak na marginesie np. dane dotyczące cyklu rozwojowego kulorzeska są podane w oparciu o informacje zawarte w książce Pana Tomasza Nideckiego "Zdrowy jak ryba".
Zresztą bardzo sobie cenie wiedzę praktyczną i teoretyczną tego znanego akwaryty. Zawsze z wielką pasją i zaciekawieniem czytam jego artykuły i wypowiedzi.
Oczywiście jest to w tym momencie moje, spojrzenie na walkę z Ospą rybią, a którą metodę wybierzesz w przyszłości należy już do Ciebie, a sposobów jest naprawdę wiele.
Powyżej swoje stanowisko zaprezentował barrel, są akwaryści którzy walczą tylko stosując znacznie podwyższoną temperaturę wody, dawkując przy tym nieco soli akwarystycznej.
Oj barrel ! Pytanie było do emi a ty się wyrywasz z odpowiedzią. Może Markos chciał przetestować wszystkowiedzącego nowego/nową.
I odpowiedź
Labeo napisał że nie daliśmy się Emi wykazać - faktycznie, ale z drugiej strony choroba nie czeka a czas ucieka. Markos ciągle czeka na recepty.
Ja jestem przedstawicielem starej szkoly walki z ospą
Wspomnial o tym barel,przede wszystkim podnosze temperature do 30-32 C dodaje soli w stosunku 1 lyżka na 10 litrow,zwiekszam przewietrzanie,po trzech dniach wymieniam polowe wody i po 5 nastepnych dniach robie powtorke z solą.
Metoda stara i bardzo skuteczna,a tak na marginesie to bardzo dawno nie mialem u siebie ospy..nie pamietam nawet kiedy to bylo, hmm..moze z 15 lat temu..
Metoda stara i bardzo skuteczna,a tak na marginesie to bardzo dawno nie mialem u siebie ospy..nie pamietam nawet kiedy to bylo, hmm..moze z 15 lat temu..
Ja również.
Teraz pojawienie się jej wiążę z trzykrotnym wyłączeniem prądu w ciągu ostatniego tygodnia. Za każdym razem brak prądu trwał po kilka godzin. Uważam to za przyczynę całej sytuacji.
Ospa pojawiła się w dwóch zbiornikach.
1. 100x40x40. Obsada: 10x prystelka, 10x miedzik, 8x kirys panda, 5x zbrojnik niebieski (w tym jeden weloniasty), 2x ramirez, krewetka filtrująca, świderki, ampularie.
Oznaki choroby: białe kropki na ciele pojawiły się: u jednego zbrojnika weloniastego (był lekko poturbowany po walkach z innym samcem i dlatego wylądował w tym baniaku) oraz u samca ramireza, który ma trzy takie kropki. Dodam że ten ramirez również nie jest w pełni sił. W bliżej niewyjaśnionych okolicznościach stracił większą cześć płetwy piersiowej. Reszta czysta. Przynajmniej na razie. Wszystkie ryby nawet te z objawami choroby zachowują się normalnie. Pobierają pokarm. Za wyjątkiem kropek nic niepokojącego się nie dzieje.
2.50x40x40. Obsada: 5x zbrojnik niebieski welon, kilkuletnia samica zbrojnika niebieskiego, krewetka filtrująca.
Oznaki choroby: chorują tylko zbrojniki weloniaste.
Ryby z objawami czasem wykonują ruchy jakby chciały z siebie coś strzepnąć, jakby się otrząsały. Wszystkie ryby pobierają pokarm. Żadnych innych objawów nie ma.
To tyle uściślając temat.
Szkoda że nie daliści mi sie wykazać. Wszystko co chciałam powiedzieć juz napisaliście ale trudno jak macie jeszcze jakies pytania to walcie
Oj panowie nieładnie.Na drugi raz poczekajcie chwilkę.
Emi - nic straconego, przecież całe Forum jest do Twojej dyspozycji.
Tyle wątków jest w toku, że chyba dnia by zabrakło aby wszystkim na bieżąco poodpowidać. Niekoniecznie trzeba tylko czekać na imienne zapytania.
Życzę owocnej i przyjemnej pracy.
Proszę Koleżanki i Kolegów aby następne pytania kierować do odnośnych działów tematycznych.
Ja wiem że tytuł wątku jest prowokacyjny ale jak pytań będzie przybywało to będziemy mieli tutaj groch z kapustą.
Dziękuję Użytkownikom CZFA za niedogodności związane z niektórymi już dokonanymi przenosinami postów.
Dziękuje za wyrozumiałość.
Witaj Emi , jak powiedział krzychl - nic straconego - i faktycznie . Przytaszczyłem dziś ze sklepu otoski i moja radość minęła po kilku godzinach jak zobaczyłem , że w mojej przejściówce pływają śliczne muchomorki ... tutaj cenzura nie pozwala na dokładny cytat mojego komentarza Sybka diagnoza - kulorzęsek.Niestety mam na składzie tylko FMC i Ichtiosan na to paskudztwo , a było już po godz.20 więc dałem cztery razy tyle ile zalecają do kąpieli długotrwałej , podkręciłem termoobieg na 28 stopni , dałem więcej bąbelków ... i musiałem się wynieść z moją 10 na parapet do kuchni bo mój brzęczyk tak hałasuje , że moje uszy mało nie zwiędły. A tak poważnie to powiedz czy masz doświadczenie w leczeniu Ichtiosanem i jak najlepiej go wykorzystać , czy lepiej będzie zmienić lek , zwłaszcza że mój jest przeterminowany ?A to dlatego , że od 2 lat nie miałem żadnej choroby w akwarium i leki stały bezczynnie , wystarczał tylko nadmanganian potasu do dezynfekcji podczas kwarantanny.
czy lepiej będzie zmienić lek , zwłaszcza że mój jest przeterminowany ?A to dlatego , że od 2 lat nie miałem żadnej
A czy ty jak jesteś chory to bierzesz przeterminowane leki?
Dzięki za szybką odpowiedż.A co do Twoich wątpliwości, tak jak pisałem : jak zauważyłem kulorzęska było już za póżno , żeby iść do sklepu po nowe lekarstwo więc musiałem ratować się tym co miałem. Dwa miesiące po dacie ważności przy i tak długim okresie ważności dla tych leków to raczej niewiele- przynajmniej moim zdaniem - a przecież nie mogłem się tylko bezczynnie przyglądać. Co do dawki to zwiększyłem ją na ok.4 godz., a potem poprzez podmianę wody zmniejszyłem do normalnej . Dawka x4 była dlatego , że kropek była masa na otoskach i były jak pisałem w akwarium przejściowym , gdzie mołem sobie na to pozwolić. Swieżo zakupione ryby zawsze moczę w nadmanganianie potasu w tej przejściówce, tak jak i tym razem dzięki temu nie mam chorób w dużym akwarium.
Może tym razem trafiłem na paskudne okazy , bo wcześniej takich problemów nie miałem.
Sytuacja na rano wygląda tak : ryby żyją i mają tylko po kilka kropek ! Bardzo się z tego powodu cieszę.
Dziękuję za szybką reakcję na mojego posta , jestem tu nowy , ale widzę że są tu osoby , które trzymają rękę na pulsie.
Dziękuję za dobre rady , na pewno z nich skorzystam.
Daro: - Najważniejsze, że chyba wszystko się szczęśliwie skończyło.
Powiem więcej, ponieważ, nieco odmienną terapie stosuję w stosunku do zwalczania Kulorzęska – niż Kamil – przynajmniej, jeżeli chodzi o szok temperaturowy.
Dlatego Twoje działania wydają mi się w pełni logiczne i uzasadnione.
Wiadoma sprawa – nie powinno się stosować przeterminowanych specyfików, ale w tym wypadku byłeś praktycznie pod ścianą.
I być może zwiększona dawka lekarstwa ale krótkotrwała oraz podniesienie temperatury /ja podnoszę do 29 C/ + napowietrzanie ocaliło ryby i chyba jak napisałeś znacznie spowodowało zmniejszenie objawów ospy.
Nie mniej jednak zalecałbym kilka dni te ryby przytrzymać w takim leczniczym roztworze, dla całkowitej pewności.
Odpowiem ci na każde pytania i doradze. Troszke się na tym znam. (mówiąc skromnie) Więc z pytaniami wal do mnie!!
Do moich niespotykanych rybek dostała się ospa rybia i ma cykora,że coś pójdzie nie po myśli
Mam baniak 30 litrów i dałem "Ichitiosan" odmierzając w strzykawce to 3 ml.
Jutro mija 3 dzień leczenia i podobno trzeba uzupełnić lek tylko nie wiem ,czy taką samą ilość wlać ,a może połowę dawki?? i potem jak długo jeszcze trzymać rybki w tej kąpieli???
Ile razy trzeba powtarzać kurację,co ile dni?
Gaber - może ja postaram Cię skierować na właściwą odpowiedź - w ramach odpowiedzi Emi.
Otóż, w zasadzie odpowiedź jest zawarta w poprzednich postach tego watku.
O długości kuracji decyduje cykl rozwojowy cyst kulorzeska, a ta z kolei jest funkcją w jakiej temperaturze dokonujesz kuracji i stosowania odpowiedniego lekarstwa.
Dla przypomniema - w temperaturze 27 C cykl rozwoju kulorzęska trwa mniej niż dobę, im temperatura wyższa tym jest on krótszy. I wówczas po opuszczeniu ciała ryby - cysta jest bezbronna wobec odpowiedniego stężenia lekarstwa dawkowanego do zbiornika.
Oczywiście dla pełnego bezpieczeństwa czas pełnej kuracji należy przedłużyć o jakies dwa dni.
Swieżo zakupione ryby zawsze moczę w nadmanganianie potasu w tej przejściówce, tak jak i tym razem dzięki temu nie mam chorób w dużym akwarium.
To dla mnie coś nowego, rozumiem rośliny moczyć w nadmanganie 15 minut ale ryby przecież to bardzo silny środek i przez to możesz im uszkodzić skórę która staje się podatna na choroby.
Podaj jaką dawkę tego nadmanganianu stosujesz i jak długo?
Na przyszłość polecam Ci robienie kwarantanny w FMC, czyli także odkażalniku ale bezpiecznym, oczywiście według zaleceń producenta. Kąpiel trwa około 7 dni, a ryby w zbiorniku trzymasz potem jeszcze tydzień po to że właśnie 2 tygodnie trwa okres wylęgania się najczęściej spotykanych chorób akwariowych.
Jeśli stosujesz FMC czy inne leki to z pewnością stosujesz się do dawki zalecanej przez producenta na opakowaniu , ja też mam taki zwyczaj . Na AQUA-KALI Tropical podaje , że do kąpieli krótkotrwałej należy stosować dawkę 10ml/100l przez godzinę , ja daję połowę tego - wystarczy.Czy uważasz że Tropical sprzedaje produkty bezpieczne i niebezpieczne?
Kolego Daro taka kąpiel jaką ty opisujesz w produkcie opartym na Kalii permanganas (czytaj: nadmanganian potasu), to nie wiem czy mówisz, że ona zastępuje kwarantannę? Jak tak to muszę Ci powiedzieć że w ten sposób to ewentualnie zwalczysz te patogeny które występują na ciele ryby ale nie wewnątrz. Ta czynność którą opisujesz może być jedynie elementem początkowym kwarantanny ale nie jedynym. Poza tym zamiast kupować drogi preparat z Tropicala kup sobie za grosze Nadmanganian w aptece i będziesz miał to samo. Bo ten AQUA-KALI to nic innego jak rozcieńczony nadmanganian potasu.