Krewecie Lukiblack'a...??
Serwis znalezionych frazguitar-world portal
Witam...
Nareszcie dochowalem się fotek...mojej kreweciarni...:D
Moje krewetkarium na starcie wygląda mniej więcej tak
Trochę o parametrach i wyposażeniu…
Na początku zadecydowaliśmy że będzie to akwarium piaskowe…tak podobno lubią krewetki…następnie dowiedzieliśmy się ze raczej drobny żwirek…ale
ostatecznie przeczytaliśmy że piasek jest jak najbardziej odpowiedni…tu mała wstawka do Jacka…owszem podwyższa ph…ale radzimy sobie z tym…ph
wacha się między 6,9 a 7,2…dlaczego taki duży przeskok…woda jest systematycznie podmieniana…raz zdarzyło mi się zobaczyć na teście 6,9…ogólnie
idziemy w kierunku zakwaszenia wody i zbicia ph…stosujemy wywar z szyszek olchy…na stałe
dekoracją stały się liście dębu i buku które dostarczają krewetką garbników które z kolei pozytywnie wpływają na układ trawienny „diabełków” jak
i na ich ogólne samopoczucie…
W akwarium znalazł się zatopiony korzeń(nadmieniłem to gdyż u osoby która była pierwotnym właścicielem korzonka był on 3 lata jako korzeń
pływający…!!
A u mnie po pół roku utonął…:D ) obłożony mchem jawajskim. Ponadto rogatek…duużo rogatka…:D
W roli ozdoby można zobaczyć kompletnie oczyszczony z glonów przez krewetki nie duży piaskowiec…
Pod względem technicznym…filtr Auqa El 260l / h…brzęczyk…grzałka + stary statecznik termostatowy…
Na samym początku lokatorami stały się „uciekające” krewetki prophet’a…po dłuższym czerpaniu wiedzy z internetowej i książkowej skarbnicy doszedłem
do wniosku że za wcześnie je wpuściłem 1/1,5 h to zdecydowanie za mało jak na zmianę ph o Bóg wie ile…(Łukasz sam nie widział jaką wodę ma)
+ zbyt szybkie zapalenie światła…mogło to doprowadzić do ucieczki krewetek…bądź z akwarium bądź z krainy żywych bezkręgowców…mam nadzieję
że są w krewetkowym niebie…i mają dużo spiruliny i groszku…:D
W obecnym zbiorniku znajdują się zdrowe i mam nadzieję że szczęśliwe krewetki mianowicie:
- ok 10 krewetek od Irenki (issssssi) widziałem że jedna z samic nosi już jajeczka...więc chyba dobrze im u mnie...
- 5 krewetek Babaulti "blue" ...zostałem ich właścicielem dzięki uprzejmości Jacka który będąc w Krakowie odebrał je od kontrahenta z allegro...Dzięki Jacku...!! Tym bardziej się cieszę bo jedyna chyba w towarzystwie "blue" samica nosi prawie czarne jajeczka... Niestety nie dysponuję zdjęciami krewetek... Mam nadzieję jednak że z czasem się to zmieni...
Na zdjęciu widać, że jesteś przezorny i przykryłeś akwarum szybą
Gwałtowna zmiana ph wody chyba była przyczyną "zniknięcia" krewetek ode mnie, bo tak jak pisałem w innych wątkach moje krewecie przetrwały wpuszcenie do kranówki i gotowanie przez kilka godzin (36'c)
Mam nadzieje, że jak będziesz robił zdjęcia następnym razem to przesuniesz ten czujnik od termostatu
A tak wogóle to woda z kranu w Cz-wie ma bardzo wysokie ph bo w granicach 7,6-7,8 a norma dopuszcza nawet 9,5!!!
Witam...
Łukasz o jakiej normie wspominasz...?? (ph 9,5)
Wiem że ph jest wysokie...dlatego tak jak napisałem staram się je zmniejszać używając szyszek olchy i liści buku i dębu...Kiedy wpuszczałem Twoje krewetki do zbiornika ph wahało się w granicach 7,4-7,5...Czy to mogło być bezpośrednią przyczyną zejścia krewetek...nie mnie to oceniać...
Witam...
Smutno jak nigdy muszę opisać pewną historię...
Siedząc przy komputerze usłyszałem pewien dziwny szmer/szum/brzdęk wydobywający się z akwarium...trwało to może 3 sekundy...od razu się zerwałem do krewetkarium...i moim oczom ukazał się okropny widok nieszczęsnej krewetki która zakończyła parę chwil temu swój żywot...
Filtr musiał przestać na chwilkę pracować...a ciekawska krewetka musiała tam akurat wejść (do wylotu filtra-w moim aqua el'u tuż przy wylocie znajduje się wirnik ) ...nie pomyślałem o tym żeby i wylot filtra zasłonić pończochą...bo wessaniu do filtra już zapobiegłem...ale nie pomyślałem o poćwiartowaniu...
Przyjmij wyrazy współczucia.
Przyjmuję kondolencie...
Cały tydzień w żałobnych barwach...płacz nie ma końca...no i ta góra chusteczek...
Trzeba się pozbierać i ruszyc z kopyta...wczoraj poświęciłem 1,5h snu na zawiązanie kawałkiem pończochy wylotu filtra...w celu zapobiegnięca podobnym sytuacją w przyszłości...Człowiek uczy się na błędach...tutaj go popełniłem ewidentnie...boję się tylko procesu ze strony rodziny denata...
[ Dodano: Pon Kwi 09, 2007 5:38 pm ]