Dezynfekcja roślin + zbiornika
Serwis znalezionych frazPokrewne
- guitar-world portal
- Czego brakuje roślinom - nowe pędy karłowate
- Jak zabezpieczyć rośliny przed wysyłką Pocztą Polską ?
- Brak pęcherzyków tlenu na roślinach przy CO2...
- Malutkie 96 litrów ( czyżby roślinne? )
- prosze pilną o identyfikację roślinki
- [112l profil] - mój baniaczek roślinny
- 240l - labeo akwa roślinne
- [300l] Roślinne. Mała fotorelacja.
- [126l] [roślinne] Back to de roots...
- [126l][Roślinne] Akwa Dawida
guitar-world portal
Lada dzień będę zalewał zbiornik. Potrzebuję jednak środka na wykąpanie sadzonek, którep osiadam bo wiem, że mają na sobie jajka ślimaków i bardzo możliwe, że coś więcej.
To samo tyczy się zbiornika - jak polecacie, nie chemicznie wyczyścić go, żeby pozbyć się wszystkich nie pożądanych gości.
Nie chcę zobaczyć niespodzianek na ściankach po dniu od zalania akwa:>
Co kupić? Ewentualnie gdzie, jeżeli nie dostanę w zoologicznym.
akwarium możesz wydezynfekować nadmanganianem potasu dostaniesz w aptece nie wiem jak on podziała na roślinki
nie wiem jak on podziała na roślinki
Również odkażająco, zabija wszystkie ślimaki oraz "chyba" nie jestem do końca pewny ich jaja.
Akwarium możesz zalać ciepłą wodą do pełna i wsypać kilogram soli (niech postoi z godzinkę) następnie 2 tabletki na każde 50L wody... znowu kąpiolka ok. godzinki. Porządnie wyszorować wstawić na miejsce stałe i brać się do roboty
Jak rozumiem dostanę to w aptece?
Witam.
Roślinkom najlepiej byłoby przeprowadzić kwarantannę ( chyba że już to zrobiłeś ). Nie wrzuca się na "hura" nowo zakupionych roślin oraz rybek. Często właśnie takie "hura" kończy się katastrofą już na samym początku. Kwarantanna powinna trwać minimum 7 dni a najlepiej jeżeli ten czas wydłuży się do 14 dni. Nowo nabyte roślinki poddajemy działaniu rożnych substancji chemicznych - ma to na celu pozbycia się nieproszonych gości oraz metodom mechanicznym - wtedy pozbywamy się glonów, okrzemków. Ja osobiście preferuję metodę odkażania roślinek i mchów w MFC Tropicala. Moczę je w roztworze (1-1.5 ml na 10l wody, woda musi być odstana ) przez około 10-15 minut a następnie dokładnie je wypłukuję pod bieżącą wodą (woda nie może być zimna, najlepiej o temperaturze pokojowej, może nie musi być odstana ). Następnie roślinki te umieszczam w małym akwarium 25 l ( nie koniecznie musi to być akwarium, może być odkryte wiaderko, przeźroczysty pojemnik - ważne żeby zmieściły się w nim rośliny ) bez podłoża, ogrzewania i oświetlenia ( przez 2 tygodnie roślinką nic się nie stanie u mnie wystarcza im rozproszone światło słoneczne ). Konieczne jest aby kilka razy dziennie (minimum 2-3 ) dokonywać częściowych podmian wody, około 10-15 % ogólnej objętości zbiornika. Ma to na celu "oczyszczanie" roślin z różnych nawozów, chemikaliów i innych kłopotów których przecież chcemy uniknąć. Po odpowiednio przeprowadzonej kwarantannie mamy 99.9 % pewności że owe roślinki nie przysporzą nam kłopotów. Gdy rośliny zdają pomyślnie ten test sadzimy je w akwarium, ( po około tygodniu od startu zbiornika ). Na samym początku proponuję podać coś pod korzenie ażeby nasza zielenina łatwiej zaadoptowała się w nowym środowisku. Nawozy w płynach to odrębny temat ale jedno co mogę powiedzieć to musimy bardzo z nimi uważać .
To jest moja przetestowana metoda co nie oznacza, że jest tą jedyną i najlepszą. Mi pomogła uniknąć kłopotów i dlatego pozwoliłem sobie ją opisać.
Pozdrawiam Adrian
Adrian dzięki za wyczerpujący post, na pewno skorzystam z MFC.
Akwarium dopiero teraz będę stawiał. W tym momencie leży tam 1 roślinka i kilka rodzajów mchu, które pobrałem z moich innych akwariów. Nie ma w nich żadnej chemii poza jajami ślimaków i ewentualnie wypławek, których chcę się pozbyć (w akwarium z mchami miałem delikaty zakwit pierwotniaków i ich też chcę się pozbyć z mchu jeżeli jeszcze na nim są).
Akwarium będę startował w weekend - muszę jeszcze wkłady do kaskady dołożyć i parę drobiazgów dokupić.
Swoją drogą czy to już nie jest paranoja lekka, żeby 2 tygodnie rośliny w kwarantannie trzymać? Wg mnie lepiej odkazić i wsadzić, tak, żeby jeszcze mogły skorzystać z resztek substancji odżywczych, które posiadają w procesie adaptacji do nowego miejsca.
ja się zapytam czy w już wystartowanym akwarium nadmanganian potasu da rade na ślimaczki?? bo mnie zatoczki atakują i nie wiem co zrobić żeby ich się pozbyć bocje nie wchodzą w grę a na helenki czekam
Moim zdaniem lepiej poczekaj na te Helenki chemii żadnej nie lej bo i po co. Jak Ci te ślimaczki bardzo niszczą to sam zapoluj na nie zawsze to coś. A aż tak dużo ich masz ?
Pozdrawiam
dużo nie dużo ale mnie denerwują już sorry za offtop nic już nie pisze na swój temat poczekam na opinie innych tylko
Adrianuss90 - jak już robimy offtop troszkę - zacznij sypać pokarm raz na dwa dni i wybieraj ręcznie to co na szyby wyłazi. Zdecydowanie zmniejszy ilość ślimaków, a pozostałym mieszkańcom takie karmienie w niczym nie przeszkodzi.
Aha i nic nie lej tylko już lepiej czekaj na helenki..
Swoją drogą czy to już nie jest paranoja lekka, żeby 2 tygodnie rośliny w kwarantannie trzymać? Wg mnie lepiej odkazić i wsadzić, tak, żeby jeszcze mogły skorzystać z resztek substancji odżywczych, które posiadają w procesie adaptacji do nowego miejsca.
Wiesz zrobisz jak uważasz ale moim zdaniem lepiej zapobiegać niż leczyć. Inaczej gdy masz roślinki z pewnego źródła i wiesz że są bezpieczne dla Twojego zbiornika, są "czyste" i wolne od glonów. W przeciwnym razie kwarantanna jest wręcz koniecznością. Co do czasu "leczenia" roślin. Jest on długi z w.w w moim poście przyczyn i sądzę że te 7 dni to naprawdę minimum,minimum .
Pozdrawiam
itzMorglum thx za radę
Wiesz zrobisz jak uważasz ale moim zdaniem lepiej zapobiegać niż leczyć. Inaczej gdy masz roślinki z pewnego źródła i wiesz że są bezpieczne dla Twojego zbiornika, są "czyste" i wolne od glonów. W przeciwnym razie kwarantanna jest wręcz koniecznością. Co do czasu "leczenia" roślin. Jest on długi z w.w w moim poście przyczyn i sądzę że te 7 dni to naprawdę minimum,minimum .
Ale co leczyć? Co takiego możesz wyleczyć przez te 2 tygodnie? Nie podajesz żadnych środków wzmacniających/leków w tym czasie, roślina po prostu leży bez możliwości rozwoju systemu korzennego... Rozumiem dostajesz szczepki z akwa, w którym była ospa czy innego rodzaju choroba, wtedy stosujesz dodatkowe zabiegi, ale roślinę ze sklepu?
Wyjaśnij też proszę "inne kłopoty", o których wspominasz?
Słowo leczyć użyłem jako przenośni ale już Ci to tłumaczę . Jak już wspominam po raz trzeci kwarantanna ( czyt. 7-14 dni ) to okres w którym pozbywamy się z roślin wszelkiego rodzaju "nieproszonych gości". Są nimi: glony, okrzemki, substancje chemiczne, pasożyty oraz ślimaki. Leczyć to znaczy użerać się potem z sinicami, krasnorostami, zielenicami czy plagą ślimaków. Okres 14 dni to również czas, w jakim rośliny zostają poddane zabiegom oczyszczającym z wszelkiego rodzaju chemikaliów które są masowo używane w procesie ich hodowli. Sklepowe egzemplarze mają ich właśnie najwięcej, są to bowiem w 90% przedstawiciele plantacji emersyjne gdzie "chemia" to podstawa hodowli. Kto Ci powiedział że "roślina po prostu leży bez możliwości rozwoju systemu korzennego" - roślina bez podłoża również wypuszcza korzonki, nigdy nie słyszałeś o "odnóżkach"? Poza tym nie leży tam wieczność kiedyś się doczeka "gruntu pod nogami".
Pozdrawiam
Kwarantanna powinna trwać minimum 7 dni a najlepiej jeżeli ten czas wydłuży się do 14 dni.
Oczywiście jak nazwa wskazuje kwarantanna powinna trwać co najmniej 4 tygodnie, kwarta (łac. quarta pars - czwarta część)
W swoim poście na końcu dopisałem odpowiednią klauzurę ( właśnie z myślą o Tobie Kamilu ), byłem bowiem przekonany że prędzej czy później go skrytykujesz. Jako że w pełni jestem autorem swojego postu odpowiem Ci na wszystkie Twoje wątpliwości w ten sposób:
Co do tego wątku to rzeczywiście nie do końca go rozwinąłem. Mówiąc "chemikalia" miałem na myśli wszelkiego rodzaju środki ochrony roślin które mogą zagrażać naszym podopiecznym w akwarium. Nie wierzę że plantacje emersyjne są wolne od szkodników, z doświadczenia wiem (2 sezony wakacyjne pracowałem w szklarniach) że na tym się nie oszczędza !!!. Nie wiem w jakim stopniu może to bezpośrednio zagrażać życiu ryb ale wiem że na szkodniki miało to drastyczny wpływ - RIP.
Pozdrawiam
O jakiej ty chemii mówisz przy hodowli roślin akwariowych... poza nawozami (które nie zawierają szkodliwych środków dla ryb akwarystycznych), nic innego się nie stosuje - nie patrz przez pryzmat uprawy normalnych roślin.
Problemy z roślinami biorą się stąd, że roślina pędzona na wodzie bogatej w pierwiastki zostaje kupiona i nagle trafia w dużo uboższe środowisko.
Nie jestem ekspertem, ale nawet na jednym spotkaniu był kolega z forum, który hoduje i sprzedaje masę roślin na allegro - troszkę wiedzą się podzielił. Więc zupełnie gołosłowny nie jestem.
Skoro tak to przyznaję Ci rację. Mówiłem to o czym wiem na 100 % ale skoro masz inne informacje na ten temat i na dodatek pochodzą one od fachowca, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyznać Ci rację. Dzięki za poprawkę.
Pozdrawiam
Nie czytałem wszystkiego - lenistwo. Postaw bańkę tylko z roślinami i poczekaj. Ewentualnie na ślimaki krótka kąpiel chwastów w roztworze soli.
Swoją drogą chciałbym zobaczyć np kabombę czerwono po tygodniu bez światła...
Powodzenia...
Swoją drogą chciałbym zobaczyć np kabombę czerwono po tygodniu bez światła...
Powodzenia...
Nie wiem jak z Kabombą czerwoną ale Wywłócznik rdzawy i Rotala indica przetrzymały 14 dni w akwarium bez oświetlania, ogrzewania i teraz pięknie rosną w ogólnym baniaku.
P.S. Nie zgniła nawet jedna gałązka .